Z czystym sumieniem mogę wystawić 9/10. Rewelacyjna muzyka, fasynująca Kuba. Niestety, miejscami trochę przeidealizowana, aczkolwiek momenty nawołujące do refleksji również są. Szkoda tylko, iż ścieżka dźwiękowa nie do zdobyca w Polsce. No, ale na szczęście nie żyjemy na Kube i da sie ją sprowadzić;)
Nie zgadzam się.
Muzyka w tym filmie jest STRASZNA! Spodziewałem się rumby, salsy, cha-chy, ale nie kubańskiego rocka czy zawodzeń a la Juanes.
Koszmar!
Sama akcja też słabiuchna. Jedynie ciałko żony Ruy'ego naprawdę w porządku.
Daję 5,5. Niestety.
A nie wpadło Ci, stary, do głowy, że może nie chodziło o pokazanie kubańskiej muzyki ludowej, a takiej, jaką zajmują się współcześni młodzi Kubańczycy? Czy w Polsce wszyscy grają o Kasieńce zbierającej jabłka w sadzie i Jasieńku podglądającym ją spod drabiny? Gdyby zrobić film o polskich muzykach, to jak myślisz jaka byłaby ścieżka dzwiękowa? Więc dlaczego dziwisz się aż tak muzyką tego filmu?
Hm, ale po co grać szajs skoro ma się piękną i ciągle żywą muzykę własnego kraju?
Rock skończył się wraz ze śmiercią Jimi Hendrixa.
Żadni Kubańczycy ani nikt inny nie wskrzeszą tej muzyki.
Taa, to też fakt, że nasze kasieńkowe przyśpiewki różnią się nieco od rodzimej muzyki Kubańczyków ...niestety :] Wiec my nie mamy za bardzo ciekawszych wyjsć jak tylko próbować naśladować królów, powiedzmy, umarłego już gatunku muzyki. A że robią to też Kubańczycy... choć mają, jak mówisz i jak ja sie z Tobą zgadzam ;), tę możliwość pójścia w o wiele lepszym kierunku...swoim kierunku, to już inny temat.
Bo to krytyka kubańskich muzyków, a nie filmu, który, zakładamy, jest wierny rzeczywistości w swym przedstawieniu ich sytuacji na Kubie.
Więc krytykujmy film, a nie grajków.
Przede wszystkim część postaci nie jest fikcyjna - np. Gorki, który gra dla Hiszpanów Felacion - zespół jest pokazany w koszulkach z logo Porno Para Ricardo, a aktor grający Gorkiego (bo tak też nazywa się lider PPR) nosi koszulę prawie identyczną jak żywy Gorki w teledyskach i na koncertach. Przy okazji polecam PPR - rock jeszcze nie umarł, chłopaki wiedzą do czego służy gitara;)
Dla Ciebie szajs dla mnie piękna muzyka.Jak w ogóle można powiedzieć szajs o takim kawałku jak Habana Blus czy Arenas de Soledad.Trzeba nie mieć serca i elementarnej wrażliwości muzycznej.
http://www.youtube.com/watch?v=sDg2aY1Q7E8 Przesłuchaj sobie ten kawałek i napisz czy to Twoim zdaniem chłam.Nie będę miał wątpliwości co myśleć o Twoich ocenach.
Trzeba być kompletnym ignorantem i nie wiedzieć o czym był ten film.Do takiej fabuły chciałbyś salsy czy rumby.Masz bardzo spłaszczone pojęcie o Kubie.Ci ludzie śpiewali o wolności,której nie mogli zaznać w swoim kraju.A Ty piszesz,że powinni tańczyć jakiegoś kubańskiego oberka...Żal