Szkoda tematu,film dla zbuntowanych licealistów - jakbym był anarchistą,to bym się obraził,ten film jest tak prosty i banalny.Anarchizm w wersji light,cała ta historia jakaś taka nijaka - nie do końca odpowiadała mi ta konwencja,tacy "ugrzecznieni" ci główni bohaterowie.Jednak najsłabszym elementem tego filmu są łopatologiczne dialogi w stylu "banki nas okradają,musimy działać" i inne bzdety o walce klas,równości itd.No i oczywiście żeby nie było wątpliwości ci dobrzy to komuchy od Castro i szlachetni anarchiści a ci zli to parszywi kapitaliści z Ameryki.Na plus że to historyjka na faktach oraz dobre zdjęcia i scenografia dzięki czemu czuć klimat Francji tamtych czasów.Filmik do zobaczenia na raz i do zapomnienia.
Nie wiem czy oglądaliśmy ten sam film. Anarchisci a szczególnie anarchosyndykalisci nawet dziś używają terminów walka klas, równość itp. To część owej ideologii. Nazwanie Che Guevary naburmuszonym bucem przez bohatera raczej nie jest pochwała dla Castro. Lucio uważał banki za przestępców a siebie za sprawiedliwego (ciężko mu racji nie przyznać ) Ogólnie film dobry. Choć brakło mi jedynie tytanicznej pracy jaka wykonywał Lucio. Za dnia pracując jako budowlaniec by nocą robić za fałszerza. Polecam dokument "Lucio- murarz, oszust, anarchista " bez problemu można w necie znaleźć.